wtorek, 6 sierpnia 2013

Pół-polskie drony

Jak informują media nasza ojczyzna wzięła udział w zakupie bezzałogowych samolotów, tzw. dronów. Wykładając 40 mln euro staliśmy się członkami projektu NATO (o całkowitej wartości 1,3 mld euro), którego celem jest zakup 5 takich maszyn. Obok Polski bierze w nim udział 13 innych państw, tj. Niemcy, Estonia, Litwa, czy USA.

Wreszcie! Wreszcie ktoś zrozumiał, że bez silnej armii nie da się zagwarantować stabilności naszego kraju. Byłoby lepiej, gdyby te samoloty były tylko polskie, ale spójrzmy prawdzie prosto w oczy: jesteśmy na to zbyt biedni. Najważniejsze, że jesteśmy wpisani jako ich współwłaściciele, w związku z czym ich obowiązkiem jest ochrona naszego terytorium. To, czym teraz należy się zająć to walka o to, aby drony stacjonowały na polskiej ziemi.


Wygląda na to, że rząd Donalda Tuska przestraszył się realistycznych ocen i całkowicie zmienił swoje podejście: zaczął dbać o nasz interes narodowy. Niestety to dopiero pierwsza jaskółka, która jeszcze wiosny nie czyni. Pomyślmy tylko, skoro tacy partacze są w stanie podpisać taką umowę, to co osiągnęłaby prawdziwie patriotyczna władza?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz